Porsche 911 Turbo 1977, Minichamps, 1/43

Więc postanowiłem wybrać model w skali 1:43. Zawsze uwielbiałem Ferrari i jego piękny F40 model. I tak też szukałem, aż w końcu go znalazłem.  Zatrzymałem się, i spojrzałem z niedowierzaniem. Mam słabość doBburago, ale nie widziałem nic pięknieszego.

W tym czasie, nie wiem, czy  był to los, czy przypadek ale przeszedł koło mnie kolekcjoner, który miał 10 takich samych Skodowek 120 od ABREX i szybko ​​powiedział, że to Ferrari, na które patrzę, że nikt inny nie robi. Jestem zakochany w Ferrari, dlatego wziąłem go. Kosztował wtedy 899Kč, a w domu, po chwili zastanowienia wolałem z niego zrezygnować. Ostatecznie zdobyłem na tyle doświadczenie, że  model i tak wyglądał zupełnie inaczej. To był strasznie źle wykonany  model, i z F40 to nic nie miało wspólnego.

Musiałem być ślepy i pomyślałem, że model za 899Kč musiałby nie posiadać wad, a tak nie było. W końcu dałem go jakiemuś dziecku, a on z kolei dał mi polskie czekoladki. Był to  IXO, a ja wiedziałem, że muszę mu unikać . Nieco optymistycznie patrzyłem na Porsche 911 z 1977 roku od Minichamps. Ten model znalazłem na oficjalnej stronie MINICHAMPS, gdzie później dowiedziałem się, że  jest wysprzedany. Ja, który miałem, internet poraz pierwszy, nie wiedziałem jak go kupić w inny sposób, niż przez jakiegoś chłopaka (kolekcjonera), który mnie niestety też  bardzo naciagał.

Model ten był naprawdę piękny, w Czechach był wysprzedany a ja go kupiłem po trzykrotnej cenie pierwotnej. A kiedy go kupiłem, byłem bardzo zadowolony. Nic nie wiedziałem, dopóki nie dostałem się na eBay, gdzie wolno mi tam wszystko. Od tego czasu, dla mnie rozpoczęła się nowa era, a ja zakochałem się w Porsche 911.

Model w skali 1:43 ma choć swoje wady, jest limitowaną edycją tylko do 6000 sztuk, ale dla mnie, oznacza to wiele, a jego wartość jest taka, jak dokładnie pierwotnie za niego dałem. Farba jest w najlepszym porządku, jest zupełnie czarna, zdarza się że rama okienna lub zderzak ma inny odcień. Światła tylnie są dobrze wykonane, poświęcili duży wysiłek przy  naśladowaniu reflektorów, a na środku  znajduje się wielki kultowy gruby czarny napis Porsche. Doskonale wykonali światła przeciwmgielne i kierunkowskazy w przednim zderzaku, a także główne okrągłe światła, które wyglądają bardzo dobrze. Na przodzie maski tych małych samochodzików znajduje się dyskretny znak firmowy, który przypadkowo można niechcąco zdrapać.

 Model Turbo 911, każdy widzi legendarne skrzydła kaczki, są wykonane z tworzywa sztucznego, ale ich jakość nie zmienia się. Jedyny mój zarzut, dotyczy wycieraczek, ponieważ po prostu są i nie pasują do 911ki. Lusterka są cienkie, uchwyty lusterek  mają ten sam kształt, tak jak oryginał. Okna są wykonane podobnie jak w wczesniejszych modelach Minichamps, bez obaw naprawdę bym dłużej nie czekał, tak samo jak Spark. Wnętrze jest wykonane w odcieniach czerwonego lakieru, drobne szczegóły są tam również zachowane, tak samo jak kształt panelu descki rozdzielczej, ale niestety jest też częściowo klejony prędkomież w formie naklejki, który jest też delikatny.

Ale teraz wróćmy na zewnątrz. Napęd, w tym modelu jest doskonały jak dla  klasycznej 911tki, rozmiar kół jest zachowany, a szerokość opony pomiędzy przednią i tylną osią, jest dość zachowana. Karoseria jest proporcjonalna, i bardzo dobrze wykonana. Na własne oczy możecie zobaczyć na załączonych zdjęciach. Nie wiem, ale jakoś trudno mi  jest ocenić ten model od MINICHAMPS, ponieważ w tym czasie to była naprawdę końcówka modeli, dla mnie i tak po mimo swojego wieku pozostanie na zawsze najlepszy.

Dzięki, Porsche 356, bez Ciebie ten wóz nigdy by nie powstał.

Producent : Minichamps

Materiał: Metal, plastik

Typ modelu: Porsche 911 turbo, rok 1977

Skala: 1:43

Pro SmallCars sepsal Radomil Hladík aka RDK Key